Nigdy nie byłam przekonana do zmywania makijażu olejem. Jednak niska cena różanego olejku do demakijażu skutecznie mnie do tego przekonała. Wybrałam na pierwszy ogień olejek różany Evree Magic Rose. Obawiałam się tłustej skóry po myciu, jednak tutaj produkt od Evree mnie pozytywnie zaskoczył. Olejek po chwilowym masażu zamieniał się w emulsję o mlecznym kolorze. Jak kosmetyk radził sobie ze zmyciem makijażu?
Moja ocena
Olejek bardzo dobrze radził sobie ze zmyciem makijażu twarzy. Pozostawiał skórę miękką, gładką, nawilżoną i fajnie napiętą. Z makijażem oczu i ust radził sobie nieco gorzej. Trzeba było się trochę namęczyć, aby zmyć całkowicie maskarę z rzęs. Wbrew moim uprzedzeniom, produkt nie pozostawiał tłustej warstwy na twarzy. Kosmetyk sprawdzi się również rano, kiedy potrzebujemy delikatnego oczyszczania. Świetnie usunie sebum i pozostałości kosmetyków. W moim odczuciu olejek nie oczyszcza zbyt mocno. Niestety przy mojej cerze mieszanej, z tendencją do przetłuszczania i trądziku jest to niewystarczające oczyszczenie. Dlatego produkt na stałe zagościł w mojej pielęgnacji porannej i w tej funkcji sprawdza się świetnie. Produkt na pewno świetnie odpręża i relaksuje, dzięki swojemu niezwykłemu zapachowi.